Chciałam jeszcze powiedzieć, że założyłam konto na instagramie oddzielone do bloga gdzie będę informować na bieżąco kiedy i o czym coś nowego na blogu oraz jakieś tam działania których nie będę wrzucać na blog bo kto by chciał np. czytać setną notkę o kolejnym zdobieniu paznokci? ;P
Także serdecznie zapraszam TUTAJ oraz do dalszej części recenzji! ;)
Zacznę od opakowania- bardzo ładna, okrągła buteleczka z wygodną pompką, która nie zacina się co zdarza się często przy podkładach.
Odcienie są świetne, mój to ten najjaśniejszy czyli 20 champagne, jest bardzo jasny, ale nie ma ani grama różowych tonów- za to duży plus.
Na zdjęciu poniżej, które podkradłam ze strony Pierre Rene macie schwatche wszystkich kolorów bez żadnego przekłamania.
No więc jak widać każdy znajdzie coś dla siebie! ;)
Konsystencja tego podkładu jest jak taki gęściejszy krem, ale kiedy zaczynamy go rozprowadzać zaczynają się schody, ponieważ bardzo szybko zastyga na cerze i jeśli od razu dobrze go nie rozprowadzimy to potem przy rozcieraniu/wklepywaniu zrobimy sobie "dziury" i to naprawić już łatwo nie jest. Najwygodniej nakłada się go pędzlem, partiami wtedy powoli i jest idealnie, on po prostu jak zauważyłam źle reaguje na ciepło palców więc konturowanie na nim najlepiej zrobić metodą na sucho czyli na puder. Krycie ma średnie w kierunku mocnego, które można stopniować bez efektu maski. Od razu uprzedzam jest to jednak dość ciężki podkład i na co dzień w lato raczej się nie sprawdzi bo może zapchać. Chciałabym ocenić go jak to by było w codziennym użytkowaniu zimą, ale podkład jest ze mną dopiero od około dwóch tygodni, kiedyś zrobię update bo jak wiadomo cera i kosmetyki też różnie reagują na pory roku.
Krycie jak widać bardzo dobre ;P
Od producenta: Wodoodporny podkład kryjący. Maskuje wszelkie niedoskonałości cery. Perfekcyjnie dopasowuje się do struktury skóry przywracając jej blask i elastyczność. Unikalna formuła kosmetyku dobrze się wchłania i utrzymuje przez wiele godzin. Gwarantuje promienny i młody wygląd. Luksusowa formuła zawiera ekstrakty roślinne oraz witaminę E.
Wodoodporny? Jak najbardziej! Testowałam go deszczem, łzami i przetrwał!
Kryjący? Jak widać na zdjęciu i w powyższym opisie- oczywiście!
Dopasowuje się do skóry? Tak.
Przywraca blask i elastyczność- nie zauważyłam a podkład jest całkowicie matowy.
Utrzymuje się przez wiele godzin? Najdłużej miałam go na twarzy około 13 godzin i tylko lekko zaczęłam się świecić w strefie T więc wow! Do tego nie wyciera się o ubrania.
Podsumowując: Podkład prawie idealny, na co dzień i lato trochę za ciężki. Bardzo trwały, minusów prawie nie ma, oprócz tych trudności przy nakładaniu, ale nie wiem może coś robię źle
Jeśli macie ten podkład to koniecznie piszcie jak się Wam sprawdza i czy też macie problem z jego aplikacją. Chętnie poczytam!
Gdyby ktoś chciał wiedzieć- na paznokciach mam hybrydy Pierre Rene w odcieniu 01 Black Pearl +na palcu serdecznym pyłek Mirror Effect.
Na dziś to tyle, buźka!
Od kilku miesięcy chodzę wokół tego podkładu i chyba w końcu się zdecyduję - teraz korzystam z True Match i też jest dla mnie świetny. Podoba mi się ilość odcieni, bo zawsze mega trudno mi dobrać do siebie - jestem blada, ale nie tak jak typowe 01, a 02 już zwykle dla mnie za ciemny :D
OdpowiedzUsuńMi niestety True Match nie podpasował :(
UsuńAle ten bardzo polecam! I właśnie ma jaśniutki odcień, w sam raz dla bladziocha ;)
Ja od dłuższego czasu stosuję podkład mineralny i polecam takie rozwiązanie. Świetnie kryje, ma bogatą paletę barw, no i jest zdrowszy - lepszy dla naszej skóry, a przy tm pomaga zwalczać trądzik.
OdpowiedzUsuńA z jakiej firmy stosujesz? ;)
UsuńBo mam wielką chęć właśnie przetestować podkład mineralny właśnie ze względu na moje problemy skórne :/
nie znam w ogóle tego podkładu, ale widać, że ma bardzo ładne krycie, a to zawsze mnie zachęca do zakupu więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne krycie i można je budować! Polecam!
Usuń